W telegraficznym skrócie:
borowiki usiatkowane,
kurki, a wcześniej po drodze trafiło się kilka
borowików ponurych😃
Ostatni cały świat chce mi uniemożliwić wyjście do lasu, ale ja i tak poszedłem i pójdę😀😀. Codziennie nadgodziny, wstaję wcześniej do pracy, wychodzę później i jeszcze mam w weekend pracować. W domu tysiąc rzeczy nawarstwiających się do zrobienia, bieganina robienie wszystkiego tak jakby juto miał się skończyć świat, trzaskanie drzwiami w pośpiechu i tylko gaz do dechy żeby zdążyć przed zmrokiem😀. A w lesie..................... cisza spokój i stada usiatków😍��