Grzybobranie w deszczu, siąpiło, to lało. W lesie płynie woda strumykami jak to w górach. Ale sie dobrze chodziło. Grzybki sie pokazują, ale ślimaki nie odpuszczają. Czasem tylko czapeczka pozostała z grzyba.
Kurki gromadami występują, ale są małe, wzięłam moze 50 szt,
prawdziwków jest sporo liczyłam te mające wygląd grzyba, 67 szt.