Kolejne niedzielne popołudnie na spacerze w lesie. Niestety wilgotność na górze ściólki znikoma wręcz trzeszczy pod nogami, ale pod mchem jeszcze wilgotność się trzyma. Znaleziony jeden maślaczek. Niestety w lesie zapachu grzybni nie ma, może coś powoli ruszy. Pobyt bezcenny, zregenerowana po deszczach zieleń, śpiew ptaków cudowny i jeszcze ta odskocznia od codzienności, coś wspaniałego, pozdrawiam wszystkich