Na początku sezonu w Świbiu nie liczę na wiele i tym razem też bez rewelacji. Ale lubię tam chodzić i czasem jadę bezinteresownie. W modrzewiach rządzą
maślaki (63), a w dębach i bukach pusto. Dwa
ceglasie i
podgrzybek w dębach. 5
ceglasi zostało sam na sam ze swoimi robalami.
Oprócz lasu i grzybów przyroda składa się jeszcze że zwierzątek i innych rzeczy. Ze względu na ruchliwość większości z nich nie udało mi się zrobić satysfakcjonujących fotek, ale za to ułożyłem o nich rymowankę:
Pani Bocianowa nie była zbyt zdrowa - obżarła się myszy, teraz ledwo dyszy
Na zielonej łące pasły się zające (to na licencji)
A smukłe
sarenki to jadły mi z ręki
Czarne jak węgiel kruki uczyły krakać swe wnuki
I jelenie, srogie byki, omijając w biegu wnyki, uciekły na koniec lada, zostawiając mnie - Mirasa