Pieczarki. Tradycyjnie z trawnika przed domem. Dziś trzy, kilka dni wcześniej - 2. Poza tym kilka grupek tańcówek. Mokro, są widoki na ciąg dalszy. ps. Kilka dni temu byłam w lesie prawdziwkowym, ale jeszcze nic (to las szlachetnych, nie usiatków - może na te pierwsze jeszcze za wcześnie?). Pozdrawiam wszystkich serdecznie po raz pierwszy w tym roku!