Na upartego mógłbym uzbierać trochę
zimówek ale były małe więc odpuściłem.
Kilkugodzinny spacer po pobliskim lesie aby sprawdzić co się w nim dzieje. A dzieje się nie wiele. Pomimo tej dziwnej pogody ciężko powiedzieć, że idzie wiosna. Ziemia zmarznięta chociaż w kilku miejscach kretom udało się zbudować swój kopczyk. Grzybów prawie nie ma. Te zimowe w kiepskim stanie -
zimówki, które wyskoczyły w grudniu są już stare i przemarźnięte. Podobnie uszaki. Kilka małych
boczniaków, które stoją w miejscu i w zasadzie to wszystko. No i jeszcze parę innych okazów które pokażę na zdjęciach. Rzuciłem też okiem na miejscówkach smardzowych ale znalezienie czegokolwiek graniczy z cudem. Trzeba jeszcze poczekać. Miałbym jeszcze prośbę aby ktoś oznaczył te zielone cudeńka na zdjęciu głównym. Pozdrawiam 🙂