Park niemalze w centrum Warszawy 😉, ale grzybki nad stawem w srodku parku, wiec poziom olowiu moze nie tragiczny (;.
Moj pierwszy
boczniak, na wierzbie nad stawem, zostalo tylko najwyzsze stanowisko, nizsze na tym i dwa na sasiednim drzewie oberwane. Stajac na odrostach i trzymajac sie kory udalo sie pozyskac cala dorodna kepke 😀👍. Zapach nieporownywalny do tego ze sklepu, gleboki, korzenny.
U podnoza wierzby dwa stanowiska
płomiennicy, po kilka osobnikow, na jednym zwykle, pare cm srednicy, na drugim GIGANTY!!
Pomiary: srednica 12 cm (max w opisach!), dlugosc nogi 16 cm (poza skala)!! 🤗
Wracajac do
boczniaka, oprocz intensywniejszego zapachu kolor tez ciemniejszy, a owocniki twardsze, ale przy smazeniu zmiekly. Czesc w jajku i bulce, czesc (dwa dolne najgrubsze talerze) dodana pokrojona do rosolu razem z
płomiennica.
Co do
płomiennicy jeszcze, roznie pisza co do zapachu, dla mnie jest jakby owocowy (na surowo). Do tego ciekawa cecha, widoczna wyraznie przy najwiekszych osobnikach: po zamoczeniu wrazenie jakby mydlanosci kapelusza; nie tylko ze sliski, ale podczas mycia wrazenie jakby byly namydlone palce 😗.