Plan P jak
prawdziwki-nieaktualny, plan C jak
ceglasie-w końcowym stadium, ale mam plan B jak
boczniaki :) W tym późnojesiennym sezonie właśnie te grzyby powodują, że serducho mocniej zabije;-) Jedliśmy je w różnej postaci:flaczki, kotlety, zupa, ale jak dla mnie to pokrojone w paski i przysmażone na maśle z cebulką i śmietaną, potem zmieszane z makaronem tagliatelle i posypane parmezanem są the best :) Dzisiaj znalazłam trzy pieńki z młodymi ślicznotami, przykryłam liśćmi i mam znowu pretekst, żeby jeszcze w tym roku pojechać w buki:- P Smacznie pozdrawiam:- D