Korzystając z ostatnich chwil wolności i chcąc na koniec urlopu dolesić się i dogrzybić, wybraliśmy się w mieszany las z przewagą starszej sosny, w którym zostawiliśmy do podrośnięcia maluchy kilka tygodni temu. I powiem Wam, że warto było zaczekać, bo zbiór kilku takich dorodnych siedzuniów sosnowych jest mega satysfakcjonujący 🤗