Dzisiaj po małej wymianie zdań z kierowniczką uzdrowiska w kwestii rodzaju kompotu obiadowego udałem się do Puszczu z moim myśliwskim obronnym tropiącym psem grzybowo chrustowym. Las typowo sosnowy suchy, pies nie wytropił żadnego grzyba tylko chrust, no ale tłumaczę sobie to tym że może nie bardzo uważał na lekcji szkoleniowo grzybowej. Jak nie popada to w mojej Puszczu na grzyba szanse małe. (( No ale co ja tam w domu będę siedział )). Pozdrawiam serdecznie!.