duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Dzisiaj dwa cele: odwiedzenie trzech stanowisk z żółciakiem odkrytych tydzień wcześniej oraz splądrowanie brzózek w nadziei na jakiegoś koźlarza. Stanowiska z żółciakami odnalezione, choć do jednego, ukrytego w głębi lasu dotarłem trochę błądząc. Podrosły znacznie przez tydzień a i też pokazały się nowe. Najstarsze zaczynają płowieć od słońca. Musiałem ratować je no i wyciąłem pełen koszyk a reszta poszła w ukrytą w kieszeni... niestety ekoreklamówkę. Przez tę część lasu, gdzie znalazłem żółciaki płynie rzeczka, więc spacer miałem w towarzystwie atakujących ze wściekłą furią komarów.
Poza tym śpiew ptaków, uciekające sarny i zające, chrząkanie dzików z pobliskich zarośli. Spacer po brzózkach w nadziei na natknięcie się na tego choć jednego koźlarza zakończył się totalną klapą. Sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Nie pada chyba od tygodnia, a prognozy są nieciekawe. Niestety przez najbliższe dwa tygodnie nie wróżą nam tu deszczu. Nie wiem, czy skuszę się na leśną wyprawę dopóki nie popada. Pozdrowionka.