Witajcie. W niedzielę znowu pobuszowalam, ale dopiero dziś wczesnym rankiem mam czas na wpis 🥴. Pogoda była wiosenna. Niestety ani trzęsaków ani boczniaków nie znalazłam.. Za to znowu biała galaretka, która tym razem była jakaś przybrudzona 😝. Do tego cala gama grzybów nadrewnowych, które mają się całkiem dobrze. Tony błota i uroczy ( aczkolwiek o niezbyt przyjemnym zapachu) staw. Ptaki dawały koncert, a dzięcioły wystukiwaly rytm, jakby chciały wygonić zimę. Następny budzing chyba dopiero w weekend ☹️. A teraz zbieram się do roboty... do roboty... Miłego tygodnia 😘