duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Obudzona o 6 rano przez diablicę w kociej skórze ❤, zmęczona jakbym na balu sylestrowym była, wypiłam 3 kawy. Robiłam jeszcze podejście do spania i owszem, ale nic z tego nie wyszło. W zakamarkach zmęczonego umysłu narodził się pomysł odlotowy, noworoczny - prognoza chyba na cały rok, żeby w las uderzyć. Kiedy jeszcze na przystankach, sterani całonocnym szaleństwem, panowie, z dziwnymi minami stali. W mżawce, która oczywiście w deszcz musiała się zmienić, bo błocku brodziłam. Uwalana, jak 7 nieszczęść, ubłocona ponad miarę poszłam na przywitanie Nowego Sezonu w lesie. Dziś ucha bzowe twarde
już nie były. Mięciutko dawały się oderwać od pnia. Całe morze malutkich uszek ( zostały do podrośnięcia), wołało: tu jesteśmy. Obiecałam, że wrócę. Zebrałam tylko te większe 🤎. Dzień dobry powiedział mi też ślimak, który podążał w kierunku plomiennic. Dobrze mu z oczu nie patrzyło. Mam nadzieję, że nie był "jaskółką" sezonu... Kępki płomiennic albo malutkie, albo na pniaku pieskowym, pniak z bialą galaretką - wokół pniaka też ich sporo leżało. I chyba kisielnica, ale nie wiem jaka, pewnie kędzierzawa? Oprócz tego mnóstwo sikorek bogatek, modraszek i szarych - do zdjęć nie chciały pozować, pewnie biedulki jeszcze hukiem nocnym oszołomione 😠. Jutro ponoć ma być lepsza pogoda, więc dzień wolny trzeba wykorzystać, bo potem... Brr.. Ale jutro kalosze musowo zabrać trza... I szczęścia i zdrowia na ten Nowy Rok 😘