Dziś, dzięki uprzejmości sąsiadów z działki, występy gościnne w mazowieckim. W lesie sosnowym z liściastymi zaroślami podgrzybki brunatne rosną całymi stadami, małe i duże, młode i starsze, w trawie, w mchu, w zaroślach. Mniej więcej 3/4 z nich trafiło do koszyka i po przebraniu odpadło jeszcze tylko kilka sztuk. Do tego kilkanaście podgrzybków zajączków i kilka borowików, nieliczne zdrowe, a z reszty coś się udało wykroić z kapeluszy, będzie risotto :D W sumie w niecałe 2 godzinki całe wiaderko. Druga część grzybobrania w młodniku brzozowym i tam to było Eldorado :D Podgrzybki, koźlarze babki, pomarańczowe, białawe (wszystkie zdrowe), borowiki we wszystkich rozmiarach i wszystkie nadają się tylko na nasionka pod choinki na działce. Jako że mamy już działkową plantację maślaków, to może teraz uda się zasiać borowiki :D Dosyć dużo ludzi, ale każdy coś zbiera.