Głównie borowiki (nawet taki trojaczek się znalazł), ale trafiły się też koźlarze (czerwone i jedna babka) i 3 kanie. Las mieszany z przewagą liściastego. Myślę, że gdyby nie późna pora (południe), to wynik byłby na pewno lepszy. W lesie sucho, ale grzyby rosną i potencjał jest (kilka malutkich zostawiliśmy).