W koszyku różnorodność: prawdziwki, ceglastopore, podgrzybki, kozaki, kanie, trochę rydzy, a najwięcej kurek. W lesie zatrzęsienie pieprznika trąbkowego, którego nazbierałam tylko trochę. Najmniej prawdziwków, które były troszkę robaczywe. W lesie było też sporo innych grzybów typu goryczaki, kolczaki, krowiaki, lakówki, muchomory. Kurki wylądowały w jajecznicy, trąbki w chińszczyźnie, rydze w słoiku, kanie na patelni, a reszta na suszki.