Kurki ciągle są, także małe, więc to jeszcze nie koniec. Nie liczyłem na dużo w niedzielne popołudnie ale gdzie grzybiarzy nie było, tam kurki duże i sporo. Wiekszość zebrałem na jednej miejscówce. Las z dębami, brzozą i sosnami. W miejscach po grzybiarzach, artefakty w postaci puszek po piwie mocnym. Nie było ich dwa tygodnie temu, a teraz wyniosłem cztery. Co trzeba mieć albo nie mieć w głowie, żeby zaśmiecać sobie miejscowkę? Rozumiem, że nazwa mówi, że mocne, ale że aż tak siada na głowę?