Dzisiejszy dzień, to dzień "pracy zdalnej". Doobiedni to prace domowe, poobiedni to odpoczynek w lesie po pracy domowej. Dwie godziny relaksu zaowocowało wypatrzeniem pierwszych tegorocznych ceglasi. Było ich ponad 50. Urody im nie brakowało. Niestety tylko urody, bo ze zdrowiem już gorzej. Zostały w lesie. Niech się robaczki-ślimaczki cieszą. Te które zabrałem trafiły na " pierwszą stronę gazety". Czy słusznie ? Mnie się podobały. Pozdrawiam, E.