duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Grabiny - 92 grabowe bobaski i 1 czerwony bobasek, 3 podgrzybki zajączki; brzeziny - około 2 kg kurek, 1 piaskowiec modrzak.
Witajcie. Po weekendowych baletach i poniedziałkowym bólem głowy przyszedł czas na totalny leśny relaks. A że wczoraj wieczorem po 1,5 tygodniowej przerwie powróciły opady i to takie całkiem fajne, dzisiejszy ranny relaks upływał pod znakiem wilgotności zarówno powietrza jak i chrustu w okolicach 99%. Jak dla mnie bomba, tylko jak zwykle wszelkie szkła były bardzo niezadowolone, obiektyw musiałem odraszać teoretycznie przed każdym zdjęciem a i tak miałem bardzo duże problemy z ostrzeniem. Ale coś tam zawsze wpadło pod lusterko no i do koszyczka. No właśnie co wpadało. A wpadały przeważnie grabowe bobaski, co prawda TRAFIŁEM czerwonego bobaska ale ten jeszcze w rozmiarze KingSajz nie zdążył się uczerwienić. Pozostawiłem go więc nienaruszonego tak aby zdążył przez kilka dni podrosnąć i opalić się na słoneczku na czerwoniutko. Relaks niestety przerwały pomruki nadchodzącej burzy, nie robiło to na mnie z reguły większego wrażenia, ale te pomruki były nadzwyczaj intensywne i kończyły się przeważnie krótkim nagłym głośnym hukiem. Tak więc tym razem zbastowałem, miękki byłem, no i jak się później okazało słusznie, istny potop. Jednakże dręczy mnie cały czas jedna myśl - czego brakuje czerwonym, skoro kurki sypią jak złoto drugi miesiąc a grabowe od trzech tygodni maja bal? Ale jeszcze je dopadnę - tylko nie wiem czy jeszcze lipcem na urlopie, czy już w sierpniu, czy dopiero jesienią. Pozdrawiam.