duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witajcie! Zazdrość taka pierwotna się pojawia gdy czytamy Wasze doniesienia ;) U nas nic a nic. Tzn. jeden ceglaś malutki, kurki, kilka pieprzników ametystowych, pojawiły się też różnej maści gołąbki - nie zbieramy. O tej porze z rurkowców zawsze bywały koźlarze i usiatki. Dziwny rok. Mamy ochotę się relokować w bardziej grzybne tereny, w zależności od tego, kto akurat sypnie takim zdjęciem, że już się niemal pakujemy :) Ściółka niby wilgotna a tu nie ma nawet widoków, żeby coś się miało sypnąć.
Leśną wyprawę mocno popsuły strzyżaki. Nieprawdopodobna ilość! Mimo użycia dwóch rodzajów oprysków - w tym DEET - mam wrażenie, że one wręcz to uwielbiają. Właziły do oczu, uszu, pod koszulkę. Koszmar....Kleszcze istotnie ewidentnie na DEET nie lecą. Ale strzyżaki to jakaś przedziwna hybryda. W lesie byliśmy godzinkę i uciekaliśmy w te pędy. Pierwszy raz atakowały aż tak. Czy macie jakieś sposoby na tych czarcich wysłanników?