Witam:)
Wczoraj, będąc w podróży, wstąpiłam na chwilę do lasu. W lesie bardzo sucho i gorąco, wszystko trzeszczy pod stopami. Dużo pajęczyn, które co chwilę oblepiają twarz a i komary nie odpuszczają. Grzybów zero, dosłownie nic. Zajrzałam jeszcze do mitróweczek błotnych (znalezionych pierwszy raz pod koniec maja) i jest ich zdecydowanie mniej. Jedynie pojedyncze maluchy jeszcze dają radę.