Pierwsze czerwone kozaki w czerwcu...koniec świata😉Lasy gliwickie śpią i pomimo czarów nie chcą się obudzić😉W środę dwa malutkie zjedzone ceglasie, dzisiaj cztery czerwone pinezki wysuszone na maksa.Mam nadzieję, że tak późny start wróży długi,piękny sezon przynajmniej do grudnia,czego sobie i Wam wszystkim życzę🙂