Jeszcze jeden i jeszcze raz, spacer do ładu, a w lesie tu i tam podgrzybek, sarniaczek, opieńka I jak tu nie kochać leśnych kniei i jak tu policzyć każdy ze rany koszyczek? Zbieractwo to jednak mania- ale jaka miła? Robię zakłady czy będą jeszcze lasy zaskoczą nas w grudniu?