Dokładnie , do identyfikacji wystarczy jeden , zwłaszcza że jest chroniony ale to nie zarzut . Za szczeniaka , nie wiedząc o jego ochronie zbieraliśmy go spore ilości . Potocznie "murzyn" albo "grzyb ziemny" tak go w Beskidach zwą . BTW jest smaczny a nie jak pisze ciocia Wiki odrażający - widać że czasem ktoś pisze w necie n/tematy o których nie ma bladego pojęcia ( na foto skan ) .