Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście

niedziela 24.WRZ
wrocławiak
doniesień: 5 / 1🏆
(0/h) Co się trafia, jest zaczerwione lub zapleśniałe. Nie ma nic nowego. Ciekawostka w rozwinięciu, zasadniczo spoza świata mykologicznego.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Oto i cwaniaczek, który ponoć ostatnio zrobił furorę za sprawą wpisu jakiegoś wielkopolskiego nadleśnictwa, bo gdzieś w okolicy Przemkowa go znaleziono. Znany jako masło czarownicy rodzaj śluzowca najbliżej spokrewniony ma być z pierwotniakami (zresztą przemieszcza się na nibynóżkach jak ameby;). Dość ruchliwy skubaniec, zważywszy na to, iże nawet pięć milimetrów na godzinę robi - piszę całkiem poważnie. O ile mi wiadomo co poniektóre lepiej odżywione i żwawsze porosty również to potrafią. Porosty to krzyżówka grzybu (grzybów) i glonów, śluźnia masła czarownicy (ono ma jakąś inną formalnie nazwę, ale nie pamiętam) sytuowana jest natomiast na przecięciu królestwa roślin, zwierząt i grzybów. Żywi się m. in. bakterjami zamieszkującymi drzewa, sam jednak dla ludzi rzekomo jadalny nie jest nasz delikwent, niby ze względu na duże stężenie szkodliwych pierwiastków, które się w nim odkładają. W świetle tego, co mi napisał ostatnio @Gucio o stężeniu metali ciężkich w borowikach, podgrzybkach i koźlarzach, pytanie o jadalność masła czarownicy (z którego skądinąd wyrabia się antybiotyki i leki przeciwnowotworowe) uznaję za wcale nie retoryczne. Białoporek brzozowy również nie uchodzi za jadalny, ani wykorzystywany przez ludzi, tymczasem swego czasu kilkakroć leczyłem się nim skuteczniej niż czymkolwiek innym.
przedwczoraj
wrocławiak
doniesień: 21 / 1🏆
(26/h) Przekazuję wiadomość od przyjaciółki: 2 kg lejkowca dętego, 14 wodnich późnych, 7 boczniaków, moim zdaniem tych białożółtych (nigdy ich nie zbierałem osobiście). dodaj grzybobranie
piątek 24.LIS
Andrzej2646
doniesień: 101 / 9🏆
(15/h) Kolega PUCEK uświadomił mi przy ostatnim wpisie, że w listopadzie zebrałem prawie 1000 borowików (902 szt.). Okazało się że brakuje 98 do kompletu. Potraktowałem to jako wyzwanie:-) i ciut świt zameldowałem się w lesie. Początki były trudne bo 90% grzybów była potwornie nasączona wodą. Jedyne które się oparły to borowiki. Znalazłem ich ze 150 ale... 30 rozpadło się bo były mocno robaczywe, kolejne były zdrowe ale zbyt mokre. Generalnie już się poddawałem bo brakowało jeszcze 1 sztuki do brakujących 98 i udało się:-) ostatniego znalazłem 200 m od auta jak już wracałem "pokonany"
... szerzej o tym grzybobraniu ... Piękny listopad. Nie pamiętam tak długiego sezonu borowikowego. To niestety koniec:- ( Grzyby jeszcze są ale podgrzybki już poodbarwiane i kapciowate (nawet młode). Kolczaki jeszcze dają radę więc przytuliłem ostatnie kilka sztuk. Trafił się jeden siedzuń sosnowy. Były chwile zwątpienia w sens wypadu bo najpierw totalne bezgrzybie. Później śnieg tak intensywny, że już chciałem odpuścić. Hitem grzybobrania była wizyta w młodym zagajniku grabowym. Zobaczyłem dwa duże borowiki. Po chwili tuż za nimi kolejne pięć. Nagrałem filmik, pościnałem grzybki po czym okazało się że jest ich tam OSIEMNAŚCIE SZTUK w promieniu dwóch metrów i wszystkie duże i większość prawie cała zdrowa. dodaj grzybobranie
    • PUCEK #122 · Super - nic dodać nic ująć. Super, że to się udało. Przez kilka lat były wpisy o sukcesie ze znalezienia novembrusa. To teraz sukcesem będzie pobicie Twojego osiągnięcia ponad 1000. Wielu grzybiarzy chciało by znależć taką ilość w bardzo dobrym miesiącu sezonu, a wielu innym nie udaje się ta sztuka przez cały sezon. Gratulacje i widzę też maleńki udział w Twoim sukcesie za podliczenie Twojego super udanego listopada i "podjęcie rzuconej rękawicy przeze mnie". Pozdrawiam 24.11 22:01
    • PUCEK #122 · Patrząc się na Twoje osiągnięcia szybko sprawdziłem swój listopad w lesie byłem 6 razy/ jednego wpisu nie dodałem z uwagi na brak czasu po kolejnym potężnym zbiorze kań z których przerobieniem walczyłem ponad 3 dni/ w tym 3 x w laskach koło mojej chaty - bardziej takie wypady rekreacyjne, ale zawsze coś tam wpadło i 3 x w lesie w którym lubią rosnąć póżne borowiki, niestety długotrwałe susze dały się tam grzybom we znaki utrzymały się kanie, sporo było maślaka, gąsek prawie nie było, i miejsca z których podgrzybki wynosiło się koszami też nie wypaliły było ich bardzo mało, z borowikiem też było cienko w miejscach gdzie zbierałem 150 do ponad 200 sztuk najwięcej udało mi się uzbierać 32 i uważałem to za sukces, grzyby były piękne, duże, zdrowe, ale niestety ilości mizerne - razem przez listopad wpadło mi 82 sztuki. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam - szykuj formę na następny sezon. Dodatkowo powtórzę, że jesteś potężnym grzyboświrkiem - jak się spojrzy na odległości pokonywane po borowiki to coś niesamowitego. 24.11 22:28
    • Andrzej2646 #101 · Dzięki za wsparcie i wyzwanie;-) cały dzień adenalina dawała kopa ale udało się i jest pięknie. Następny sezon czeka na nas:-) 24.11 22:36
    • Anddy #48 · Świętokrzyski Cud Listopadowy. Jeszcze jedna anomalia tego dziwnego roku. Ale trzeba umieć wykorzystać! Zgadzam się - 1000 borowików w miesiąc to jest bardzo dobry wynik. Ale w listopadzie?! Kłaniam się Mistrzu! Do zobaczenia! 25.11 12:54
    • Manowa #86 · Wielkie gratulacje. Co te moje ponad 400 w porównaniu z Twoim 1000? Pozdrawiam. 25.11 13:24
    • Andrzej2646 #101 · Piękne dzięki Panowie i Panie. Do zobaczenia w lesie. Darz grzyb:-) 25.11 14:32
    • Villain #250 · Trzeba mieć cel i samozaparcie :) 25.11 16:11
    • Gucio #254 · Gratuluje. Super, mistrzowski zbiór. Jak tyle jeszcze ich jest to szansa jest na decembrusiki. 25.11 16:44
    • Miras2 #64 · NIE-PRAW-DO-PO-DOB-NE!!!😱 Tysiąc prawdziwków w listopadzie 👏👏👏👏. Dla mnie to jest niewyobrażalne liczba w sezonie, a w listopadzie...🤣. Znakomicie. Fantastycznie. Zazdroszczę i gratuluję jednocześnie. 25.11 18:16
    • Zenobia ze Szczecina #299 · Geatulacje 🙂 25.11 19:28
    • tazok #297 · Odjazd na pełnej kicie 😊 Gratki mistrzu 25.11 21:39
    • Tomek G #822 · Gratuluję. Udało się zrealizować cel. Oby w następnym sezonie było dwa razy więcej. Pozdrawiam 26.11 16:08
    • Graśka #17 · GRATULACJE. Ja nie przekroczyłam nawet 20 sztuk. Pozdrawiam 26.11 17:06
    • Nika #237 · Tysiąc, nie tysiąc, ale na bogato... Niesamowicie 🙂 28.11 09:11
    • Dębkoszczaki #89 · Absolutne podium, gratulacje! Wspaniałe mamy lasy, oby przetrwały nas ludzików jak najdłużej 28.11 15:05
    • +dopisek (po zalogowaniu)
sobota 25.LIS
wojek
doniesień: 154 / 32🏆
(25/h) Tym razem tylko jeden gatunek boczniaki rosnące na pniu ściętej topoli na obrzeżu Lasu Mokrzańskiego

... szerzej o tym grzybobraniu ... w sobotę wobec konieczności nastawienia wina z dzikiej róży wybrałem się do podwrocławskiej Mokrej celem zbioru dzikiej róży. Niestety miejsce przy ulicy Kresowej zostało już zdewastowane przez podejrzewam deweloperów. Chyba powstanie tam prawdziwa droga zamiast gruntowej i osiedle. Niemniej tyle co mi było potrzeba dzikiej róży udało mi sie zebrać Również znalazłem sporą ilość boczniaków. CZy to był juz koniec sezonu? Zobaczymy. Prognozy wieszczą wprawdzie mrozy i koniec sezonu ale zobaczymy :):) :) dodaj grzybobranie
    • wrocławiak #21 · Wspaniale! Ja w tym roku zbierałem głównie dereń (to tak we wrześniu) i jeszcze wcześniej obfitość morwy białej. Piszę zaś o tym, bo znakomitą większość drzew też zniszczono, m. in. moją ukochaną morwę czarną. Boczniaki pierwsze dopiero co znalezione u mnie, opieniek nieomalże wcale, a jeśli są, to nie w kępach, lecz raptem paru sztukach. Może będą później, skoro jeszcze podgrzybki występują. 27.11 08:24
    • Gucio #255 · Gratuluje. Super. 27.11 11:48
    • Nika #237 · Dobrze, że Ci się udało nazbierc 🙂. Wino z dzikiej róży ma ciekawy smak... Raz piłam, choć właściwie trudno to nazwać piciem, bo było prawie w formie galarety 😁 28.11 06:33
    • +dopisek (po zalogowaniu)
niedziela 26.LIS
Maksan
doniesień: 43 / 2🏆
(10/h) Przy okazji spaceru z dzieckiem zrobiliśmy mały skok w bok do lasu, i były, zmrożone, ale jeszcze zdatne do użytku. Wynik 15 podgrzybków, 5 maślaków sitarzy i jedna kania. dodaj grzybobranie
sobota 25.LIS
cubo
doniesień: 3 / 1🏆
(100/h) Zachęcona doniesieniami zabrałam męża i gumowce na jeszcze jeden wyjazd. I zamiast brać się za lepienie uszek my pojechaliśmy w zaśnieżone lasy na grzyby choć trochę z niedowierzaniem. Tak jak nasz admin pisze, że tak długo nie tworzył jeszcze raportów, tak też i ja nie mogłam uwierzyć w obfitość runa leśnego o tej porze roku. Opieńki, piękne małe podgrzybki, które stale rosną. Na osłodę 1 prawdziwek z 10, które, o dziwo, rosły blisko parkingu. Jakoś to miejsce było chyba omijane przez grzybiarzy, reszta została we wrzosach. Grzybki przerobione, gumowce schowane. Oby do wiosny. Pozdrawiam dodaj grzybobranie
    • wrocławiak #21 · Brawa i dla Pani, i dla męża, i dla gumowców!;-) 26.11 00:27
    • Zapaleniec S-c #295 · Pięknie nazbieraliście! 26.11 09:12
    • Tomek G #822 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych. Oby tak jak najdłużej. Pozdrawiam 26.11 16:23
    • PUCEK #122 · Super zakończenie sezonu, chyba, że jeszcze raz wyciągniesz ze schowka gumowce. Pozdrawiam 26.11 20:41
    • cubo #3 · No może????. Ale męża już nie wyciągnę!! 26.11 21:40
    • +dopisek (po zalogowaniu)
piątek 24.LIS
mariaaa58
doniesień: 23 / 1🏆
(80/h) W 2 osby zebraliśmy około 300 podgrzybków. 3 prawdziwkì.
dodaj grzybobranie