Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście

poniedziałek 18.WRZ
Czarny Orzeł Karpaty
doniesień: 43 / 2🏆
(40/h) Hej Grzybiarze!
Dziś aby zrobić Wam psikusa znowu poleciałem w rewir. Niżej opisuję co i jak. Efekt super, jakieś 40 prawdziwków, do tego 40 ceglastoporych, koźlarze pomarańczowożółte 6 szt, koźlarze brzozowe 10 szt. Generalnie kosz z okładem, więc trzeba było reklamówkę awaryjną wyjąć.
Jest wysyp. Ale u mnie zbieranie na wysypie to nie to samo, co "zwyczajne łowy"Nie zrobiłem zdjęcia z całości, bo grzyby poszły na prezent, u mnie nie ma komu tego czyścić. Grzyby same młode, piękne, ŻADNYCH TREPÓW! Najwięcej prawdziwka i ceglaka a przecież w weekend wszystko wyzbierali! Borom Cześć!

... szerzej o tym grzybobraniu ... Dziś rano po kursie przymusowym do szkoły przemyślałem sprawę.... Ponieważ w piątek cały rewir przeleciałem z niezłym skutkiem, to juz wiedziałem co "w trawie piszczy". Dziś poniedziałek, po dwóch dniach weekendu, las został na bank zadeptany przez "niedzielnych grzybiarzy", a taki stary "kwas" jak ja potrafi to wykorzystać. Po tylu latach patrolowania lasu, po takich "grzybowych studiach" wiem dobrze czym różni się zbieranie w czasie wysypu a w czasie bez wysypu. To nie to samo, zwłaszcza w górach. Zwyczajny "grzybiarz" od razu powie "kto normalny idzie na grzyby w poniedziałek rano na mocno uczęszczany las", a ja mu odpowiem "normalny nikt ale Czarny Orzeł z Karpat tak"... Hehehe. Bo widzicie tu trzeba mieć nosa i myśleć logicznie. Ludziom się wydaje, że grzyby rosną a Oni je zbierają raz na dobę. Jak wyzbierają to koniec! A to NIE JEST TAK. Grzyby rosną CAŁY CZAS!!! Wy je zbierać a one non stop rosną, obok Was, przed Wami pod Wami... To jest nieustanny proces podczas wysypu. I tu liczy się też prędkość danego gatunku grzyba. Prawdziwek potrafi za 3 godziny wyrosnąć od zera. Kozak tak samo. Kania rośnie wolniej... Możecie mi wierzyć, albo nie, ale dziś dwa raz zbierałem w tych samych miejscach grzyby. Pozbierałem prawuski poszedłem dalej, po 2 godzinach wracałem i były następne w TYCH SAMYCH MIEJSCACH ale nowe grzyby, wręcz wypychały podłoże. I nie jest to pierwszy mój taki raz. Rok temu gdy w pracy trafiłem na wysyp kozaka pod brzozami (6 dużych brzóz i trawa na 3 cm pod nimi) to 3 razy podczas dnia zbierałem grzyby i one ciągle rosły, wręcz nie dawały mi odejść. Co się odwróciłem to za plecami mi nowe rosły, takie malutkie na 3-4 cm ale grube. Dlatego wiem już o co tutaj chodzi. Tym razem pozwoliłem w weekend innym wyzbierać wszystko aby mieć samego świeżego grzyba. Od niedzieli wieczorem do poniedziałku rano jest wiele godzin, przez ten czas grzybów urosło mnóstwo na moim rewirze. Tylko szedłem i zbierałem, coś wspaniałego. To samo z ceglasiami. Same piękne bombki. Ani jednego starego grzyba. Jedyne co mnie wyprzedzało to ślimaki bo czasem zjadły trochę trzonu. Ale i tak kapelusze są najważniejsze. Wiedziałem też gdzie grzybnia ruszyła po piątkowym patrolu. Nie znalazłem ani jednego sosnowego borowika, niestety nie ma wysypu już. Na razie jest wysyp prawdziwka i ceglasia plus kozaki, naprawdę jest nieźle, pamiętajcie GRZYBY ROSNĄ CAŁY CZAS NIEUSTANNIE, głowę daję, że gdybym pojechał jeszcze dziś wieczorem na te same miejsca co byłem rano, to bym nazbierał kolejne grzyby. Całe życie tak robiłem, że chodziłem na grzyby na ten rewir po południu, po 13-tej a wracałem czasem po ciemku i miałem zawsze spory łup. Zawsze ze mnie się śmiali inni że na grzyby sie chodzi rano a ja się w duchu z nich śmiałem, bo moje zapasy grzybowe na zimę rosły jak szalone. i co szli rano to im to do głowy nie przyszło że ja po południu nakoszę tyle i to lepiej wtedy widzę, bo nie jestem zaspany. Poza tym oni rano wydarli wszystko a ja po kilku godzinach miałem świeżutkie i nierobaczywe grzybki. Taki jestem "cwaniaczek grzybowy". Nie wiem kiedy znowu mnie najdzie na patrol bo nikt nie chce w domu grzybów widzieć, dałbym komuś ale nie dam takiemu co sam może sobie nazbierać. No zwyczajnie nie mam potem co zrobić z "urobkiem". A tak lubię zbierać te piękne plony leśne, choć ostatno jest coraz bardziej niebezpiecznie bo niedźwiedzie łażą coraz bliżej nas, ostatnio jakieś 300 m od mojego domu wlazł pod jabłonkę gościowi w nocy taki "śmierdziuch", wcześnie rozwalił ogrodzenie, nawet słupki betonowe go nie zatrzymały. Nie wiem jak to dalej będzie bo wilki to już ganiają wokół nas prawie. Rząd ma to w du... e i zamiast zdjąć ochronę i odstrzelić z połowę tego syfu to nic nie robi. Wszystkie kraje wokół jak Słowacja czy Ukraina to tłucze te drapieżniki a u Nas się je hołubi i pozwala populacji się rozrastać. Mam nadzieję że pierwszy człowiek jakiego zabije niedźwiedź w Bieszczadach to będzie jakiś synalek ministra, albo innego ważniaka z Warszawy. No nic, pozdrawiam, w szczególności tazoka, Gucia, Wit-a, PUCKA i wszystkich komentujących moje marne wpisy. dodaj grzybobranie
    • Czarny Orzeł Karpaty #44 · A tak sobie dziś prawuski wyskakują 18.9 15:03
    • Gucio #220 · Gratuluje. Super, same piękne sztuki. Jak się chodzi co 3 godziny i podlewa 😃to się takie borowiki zbiera spod kazdego drzewa. Jakos ten wysyp przeniósł się w Podkarpackie, chyba tam ziemia za bardzo nie wyschła tak jak na Mazowszu. Ja dziś kanie w panierce i prawdziwek młody (biednemu w grzyby wolno) też tak samo bo mało innych grzybów żeby wyszedł z tego jakiś spory sosik. 18.9 15:58
    • PUCEK #87 · Super zbiór, dodatkowo tak rosnące borowiki dają nadzieję na następne piękne zbiory. Pozdrawiam 18.9 17:45
    • Tomek G #749 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych. Oby codziennie było coraz więcej. Pozdrawiam 18.9 17:52
    • Chytra Merry #335 · No nie wybierali, i warto iść w poniedziałek, zbiór super. 18.9 19:27
    • mi_1 #247 · Gratuluję i trochę zazdroszczę znajomości terenu, bo właśnie przed chwilą wróciłem z Leska i miałem problem, żeby ogarnąć porządne grzybobranie. Nie mając ani czasu ani wiedzy o terenie wskoczyłem na chybił-trafił w las i coś tam znalazłem, jednak bez szału. Zanim rozpoznałem trochę las, to czas mi się skończył, za to widziałem ślady żubrów i wilków. Ale potem gadałem z miejscowymi, którzy opowiadali o misiach kursujących między posesjami w Tarnawie. Pozdrawiam! 18.9 20:12
    • tazok #279 · Heh wiesz co to są mieszane uczucia ? Kiedy wredna teściowa spada w przepaść Twoim nowym Bentleyem :) I takie mam po Twoim wpisie. Bo: grzybiarz z Ciebie bez dwóch zdań z górnej półki, ale przecież zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie wilki i niedźwiedzie wchodzą w ludzkie rewiry tylko jest dokładnie na odwrót. Czyńmy sobie ziemię poddaną ??? Czy miejmy szacunek i respekt do odwiecznych praw natury ??? Pozdro Tazok 18.9 21:00
    • Czarny Orzeł Karpaty #44 · No właśnie cosik mnie zaskoczyłeś z tym włażeniem i to w Gruszkę. Widać od razu co byś był nie miejscowy. Z Gruszki właśnie najwięcej "śmierdziuchów" łazi do Tarnawy ale i do Leska. Ostatnio koleś pokazywał nagranie z kamery samochodowej z Leska, niedźwiedź w nocy lazł przez pasy na samiuśkim środku miasta pod ratuszem. Oczywiście TV tego nie pokaże bo i po co, coby turytów wystraszyć? Ale my miejscowi to widzimy na co dzień. Jest pieruńsko niebezpiecznie. Ja bym na Gruszkę za wuja nie polazł teraz, jeszcze mi życie miłe. Ja chodzę od ponad 30 lat na ten sam rewir leśny, zawsze patrzę po błocku czy nie ma śladów łap bo nawet na mój rewireisię "śmierdziuchy" zapuszczają raz do roku. Jak bym ślady zobaczył, to od razu nos przy ziemi i inną drogą do auta szybko. Chodzę na las bardzo uczęszczany specjalnie, tam gdzie jest ruch to zwierzęta niechętnie chodzą. Najgorsze są przestoje jak np. długo pada i nie ma ruchu w lesie. Dlatego uważaj mistrzu bo Bieszczadzkie trakty to nie alejki w parku. Jak leziesz do naszych lasów to weź sobie gaz pieprzowy, nie jakieś tam hukowe zabawki tylko gaz pieprzowy. Nim się obronisz w razie czego przed wilkiem i niedźwiedziem też. Niczym innym się nie obronisz. Te zwierzęta mają bardzo czuły zmysł węchu. Jak dostaną w pysk kapsaicynę to dadzą ci spokój, obyś tylko zdążył tego użyć w razie czego. Pozdrawiam. 18.9 21:06
    • tazok #279 · Dzisiaj zrobiliśmy sobie w lesie bilans spotkanych zwierząt. Nie spotkaliśmy tylko niedźwiedzia i rysia ( i foki :) ). Z resztą spotkałem się "oko w oko". Beskidy to nie są alejki spacerowe w parku jak Ci się wydaje. Rozumiem, również że zwierzęta mogą stać się uciążliwym sąsiadem sami mamy troszkę szkód od dzikich zwierząt ale nie marudzę z tego powodu - Tylko powtórzę. Jeśli człowiek wepchnął się w zwierzęcy habitat to musi zaakceptować sąsiedztwo, a nie nazywać je syfem. One nie są niczemu winne. PS zamknijmy temat. Pozdro 18.9 21:54
    • Czarny Orzeł Karpaty #44 · A jeszcze taka sprawa. Tazok łatwo się filozofuje i ubiera myśli we frazesy, jak się ma najbliższego niedźwiedzia 300 km od siebie. Świetny z Ciebie idealista. Ale uwierz mi nic Twoje słowa nie znaczą dla kogoś komu "śmierdziel " wymordzował 30 brojlerów w 20 minut, czy rozpierpzył pasiekę na 30 pni. Ale nie ciesz się Maciuś, wszystko przed Tobą. Bo widzisz to nie jest tak, że jak będzie 2000 niedźiedzi to będa one siedzieć w Bieszczadach czy Tatrach. NIE, kolego wtedy będzie ich kilka pod Twoimi drzwiami. Wtedy pogadamy co czujesz. Jak Ci wilki zeżrą Rubika jak to się stało z setką psiaków z moich okolic, a jak raz właściciel psa chciał obronić, bo go wilk zaatakował, to ten właściciel wylądował w szpitalu cały pogryziony i gdyby nie sąsiad z widłami, to by go wilk zeżarł zamiast tego pieska. Nic Maciek nie rozumiesz, to nie jest zabawa w przekonywanie kto tu komu wchodzi w rewir. Albo szybko spier..., albo Cię takie bydle rozszarpie. Wina jest po stronie ludzi, bo pozwolili się populacji rozrosnąć. Sami wyznaczyli teren na populację ale jak ona się zwielokrotniła, to nie mieści się na danym obszarze.
      To samo było z wilkiem szarym, kiedyś był tylko w Tatrach i Bieszczadach a teraz są wilki aż pod Sopotem i zjadają ludziom konie na Podlasiu.
      TO SAMO BĘDZIE Z NIEDŹWIEDZIEM niech ludzie z miast nie myślą że są bezpieczni i z dala od tego tematu. Lada dzień będa niedźwiedzie ryć po wysypiskach po całej Polsce. Już w tym roku niedźwiedź wlazł nie tylko centrum Leska ale i spacerował ulicami Sanoka. Za dwa, trzy lata będzie tak samo w Krośnie, Brzozowie czy nawet Rzeszowie... przygotuj się Maciek, wszystko przed Tobą, Beskid jest bardzo blisko, szybciej niż myślisz się przekonasz o czym piszę. 18.9 22:12
    • PUCEK #89 · Kochany, ale miastowych nie ma co straszyć misiami, bo one w mieście zachowują się zupełnie inaczej niż w dziczy, przychodzą coś podpierdzielić do żarcia są bardzo ostrożne i ludzi raczej unikają, a nie atakują, z niedżwiedzicą jak raz spotkałem się na szlaku w latach 70-tych ubiegłego wieku, przewodnik poprosił tylko, żeby grupa się zatrzymała oparła o skałę i spokojnie stała bo była to sztuka wracająca z Polski na Słowację i kursowała co dziennie na żer do nas i pod wieczór wracała do siebie. Kontakt był tak bliski, że czułem jak otarła się o mój plecak. Wiem, że szukając żarcia w małych wioskach i przy pojedyńczych zabudowaniach nie zachowują się tak elegancko, ale uważam, że i tak bardziej są ucywilizowane niż łosie bo te powodują dużo więcej obrażeń u ludzi niż misie taki kiedyś czytałem statystyki. Pozdrawiam 18.9 22:32
    • tazok #279 · Rubinowa Dolina :) 2023 :) 18.9 22:40
    • tazok #279 · 8 km od Rubinowej Doliny z fotopułapki zima 2022/23 :) 18.9 22:52
    • PUCEK #89 · A takiego kocurka to tylko w zoo ogladałem 18.9 23:03
    • tazok #279 · Rysio złapany w fotopułapke dokładnie ( co do 100 m ) w tym miejscu. Na foto moje narty :) 18.9 23:12
    • Wit #372 · Zbiory jak zawsze u Ciebie rozmaite. Pozdrawiam. Może kiedyś spotkamy się np. na rydzach. 19.9 07:49
    • +dopisek (po zalogowaniu)
środa 20.WRZ
Czarny Orzeł Karpaty
doniesień: 44 / 2🏆
(20/h) Ano Witam znowu.
Dziś to dostałem baty na grzybach. Przeliczyłem się mocno, jest wielu co mnie zna i pewno tutaj obserwuje. Niepotrzebnie ostatnio pokazałem zbiory. Przez to nawet wczoraj jeszcze, choć lało, to miejscowi Miłośnicy Kółka Rolniczego najechali las czym się dało, nawet dziś rano jeszcze "traktory zdobywało wiosnę" w moim rewirze. Wszędzie tylko obierki! Ledwo koszyk naskrobałem, w nim jakieś marne 15 prawdziwków, 7 koźlarzy pomarańczowożółtych, 10 koźalrzy brzozowych i z 30 ceglastoporych plus jeden pogrzybek złotawy. CND... Borom Cześć!!

... szerzej o tym grzybobraniu ... No niestety ale z nadmiaru zajęcia postanowiłem iść na grzyby. Tak to jest, jak macie za dużo roboty, to trzeba to rzucić w kąt i iść się odstresować. Jak mawiają górale "robota nie zając, nie ucieknie".. Zatem po przymusowym kursie rano do szkoły pojechałem w swoje stałe grzybowe ostępy. Już jadąc miałem złe przeczucie, ale na miejscu były tylko dwa pojazdy. W moje rewiry zero dzisiejszych śladów po błocie. Myślę, jest nieźle bo wczoraj lało jak ch.... i raczej nikt nie był chyba (choć ślady są z wczoraj rozmyte, ale może to moje sprzed wczoraj). Hm... Wchodzę w las i QR..... już widzę obierki tam gdzie powinny rosnąć prawe. Niech to.... ale może tylko trafił przypadkiem, lecz im dalej w las tym/ (tak więcej drzew też) gorzej to wygląda! Na każdym miejscu gdzie ostatnio kosiłem grzyby nic nie ma, albo same grube korzenie pocięte. Ale szukam uważnie, czasem jakiś prawy łeb wystawia to go hyc do kosza. Przemierzam las, na szczęście znajduję kilka czerwonych, fajnych, nie takie konusy jak ostatnio... Z nadzieją walę na "Czarci Wąwóz"- ostatnio jakiś cwaniak mi tam wyzbierał sośniaki, może dziś coś jest? I ZNOWU TO SAMO same obierki. Już widzę że mam do czynienia z kimś, kto wie gdzie "jest Józef Tkaczuk..." nie ma per... a, wręcz jestem prawie pewien kto mi to tak wygolił. To dwie osoby na raz, taki mój wioskowy znajomek z żoną, chodzą razem zawsze i po woli, wiedzą jak szukać i gdzie jest grzybnia. Po nich w sumie prawie nie ma co zbierać.... Dobrze, że byli wczoraj, zatem są szanse na minimalny zysk. Klnę po nosem, bo strasznie lubię sosnowe zbierać, one są chyba najpiękniejszymi grzybami z wyglądu! Ale na razie nic, i ostatnim rzutem na taśmę zauważam coś białego przy pniaku wysoko! Spinam się tam, bo ściana prawie pionowa, i TO KAPELUSZ SOSNOWEGO!! Na samym środku wiewiórka zjadła meszek a reszta tkwi pod liściami, wyciagam tego sośniaka, jest okazały! No chociaż jest ten jeden jedyny! Dzięki wiewiórce Oni go nie zauważyli, albo zignorowali bo biały, a ja go mam! Zataczam koło, co jakis czas wpada mi mały prawusek do kosza, wracam po miejscach z ceglasiem, i tu jest marnie też, ktoś kto tu był wyzbierał i ceglasie. Na pewno to Oni. Wiem już, że dopóki się nie najedzą to będzie ciężko nam na tym lesie razem. Mam akurat urlop, ale wiem, że nie nastąpi to w tym czasie. Dopiero może w październiku im się lodówki i zamrażarki zapchają, to odpuszczą. No nie mam szans sam na dwoje takich wariatów! Oni wstają do dnia i od razu w las! Jak doliczyć do tego całą rzeszę Ochotniczego Hufca Grzybiarzy z mojej i okolicznych wiosek, to jak śpiewa jedna kapela "anatomiczna" "Będzie, będzie zabawa, będzie się działo"...... i tylko grzybów będzie mało.... można sobie dośpiewać... Wracam do auta. Jadę na drugi rewir na ceglaki, tam to samo, też ktoś był słabo zbierał, są nowe i bardzo ładne, tłuściutkie. Szybko dobijam do pełnego kosza i nawet do reklamóweczki zbieram. Ale mnie już nogi bolą, trzeba się zwijać, bo jestem na godzinę umówiony! Ech, gdybym, wiedział, że taki nalot będzie na te miejsca, to bym wieczorem dziś pojechał, więcej może bym znalazł, choć są tacy co po prac jadą na grzyby, więc też nie jest to pewna metoda. Jedyne wyjście to "wbić" się pomiędzy jednych a drugich, ale przypadkiem. Na razie odpuszczam. Wczoraj na obiad ziemniaki z sosem prawdziwkowym, dziś barszcz z uszkami z grzybów, kuźwa niedługo chyba zapomnę jak mięso smakuje. A tu koszyk znowu stoi wypchany z kopcem. Pozdrawiam, szczególnie tazoka, Gucia, Wita, PUCKA, Tomka G, Chytrą Merry i wszystkich raczących dopisać komentarz do mojego posta. Borom Cześć!! dodaj grzybobranie
    • PUCEK #90 · Mam podobną sytuację - nie dość, że coraz więcej aut dojeżdża to wypaplałem się co do kilku miejsc, które z opisów powoli, ale da się ustalić i ostatnio opisane super miejscówki miałem opróżnione. Myślę, że trzeba mniej szczegółów podawać. A i tak ładny kosz wyczesałeś. Pozdrawiam 20.9 16:42
    • Gucio #221 · Gratuluje. Taki wypasiony niby "marny" zbiór to każdy by chciał uzbierać a szczególnie Ci co w tym roku jeszcze porządnie nie nazbierali. Ja to niby nie mam co narzekać bo tak naprawdę wiele grzybów do konsumpcji nie potrzebuje, ale może bardziej potrzeba takiej atmosfery fajnych zbiorów w kolejnych wyprawach moich do lasu. 20.9 17:19
    • Tomek G #750 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych i pełnego koszyka. Pozdrawiam 20.9 18:06
    • Chytra Merry #336 · Ale pięknie uzbierałeś, a miejscówki prawdziwków się nie zdradza. 😀🙄. Koszyk pełny z kopką. Pozdrawiam 20.9 19:03
    • Wit #373 · Tak to jest, że miejscówki dobre ktoś również je zna, ale zawsze się da uzbierać jak się ma smykałkę grzybową. Pozdrawiam 20.9 19:53
    • To my, to my. #3 · Gratulacje Orle. z przyjemnością czyta się Twoje wiadomości, tym bardziej, że już za parę dni, za dni parę wybieramy się na urlop do Twoich kniei. Ż
      yczymy dobrych zbiorów. 20.9 20:12
    • tazok #280 · Powtarzając za Tomkiem. G. i nie wdając sie w zadną dyskusję: Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych i pełnego koszyka. 20.9 22:25
    • mi_1 #247 · Mamy w mojej okolicy takie zwyczaje, że nawet, jak pokazujemy swoje miejsca, to tylko zaufanym, którzy szanują tajemnicę. Ale to kwestia podejścia do tematu i tzw. kultury. 21.9 00:51
    • Samotny zbieracz #1 · Dziękuję bardzo ale myślę podobnie jak Ty. W zeszłym sezonie znalazłem okolo5 sztuk, a wczoraj masakra.
      Mnóstwo nowych, a wyciętych 100 razy tyle, szkoda ze nie zrobiłem zdjęcia. Pozdrawiam do następnego👍 21.9 21:34
    • Nika #222 · To już nie pierwszy przypadek taki, że jak ktoś poda uczciwie miejscówkę, to mu wytną wszystko, las zniszczą i zaśmiecą.... więc bez zbędnych wskazówek i okolice miejsca właściwego... 23.9 13:08
    • +dopisek (po zalogowaniu)
czwartek 21.WRZ
maciejza
doniesień: 17 / 2🏆
(40/h) Gościnnie urlopowo przebywam w okolicy. Pierwsza rzecz to podziw jaką krzepę musicie mieć by zbierać grzyby po tych górkach i dolinkach. U mnie na Warmii jest po prostu płasko i mszyscie. W lesie prawdziwki spore ale w stanie agonalnym, tylko kilka młodziaków złapanych. Trafiłem na pola kurek, których już nie miałem gdzie zbierać wiec zostały w lesie. Piękne kręgi kolczaków obłączastych, które zbieram ale u siebie na północy. I najwazniejszy zbiór to lejkowce dętę. Ich obecność najbardziej mnie ucieszyly. dodaj grzybobranie
    • maciejza #17 · Kolczak 21.9 14:25
    • maciejza #17 · Kurczaki 21.9 14:27
    • maciejza #17 · A tutaj pięknie w rzędzie rosną. Zdjęcie nie jest "ustawiane". 21.9 14:28
    • maciejza #17 · Dużo jajecznicy z tego będzie;) 21.9 14:29
    • Dodzia 8 #161 · Takie grzybobranie to dwa w jednym 🤣: wspinaczka górska i pozysk grzybów 😜. Gratuluję i udanego urlopu życzę😍 21.9 14:56
    • Tomek G #753 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych. Oby codziennie było coraz więcej. Pozdrawiam 21.9 18:24
    • seBapiwko #232 · 👏😍 21.9 18:43
    • maciejza #17 · Dziękuję bardzo.
      Piękne i trudne macie tereny (jak dla mnie). Jutro robię Tarnicę ale już mnie bardziej kuszą lasy niz górki;). Jestem pod wrażeniem wielkości pieprzników czy kolczaków. U nas zawsze ktoś przedrepra tereny i wybierze. 21.9 20:50
    • tazok #280 · No Macieju 😉 zajefajny zbiór. A że stromo i wyboiście ? no cóż, człowiek przywykł 😉 Szczerze powiem jakoś nieswojo czuję się na "płaskim" 😉 21.9 21:01
    • +dopisek (po zalogowaniu)
środa 20.WRZ
Dodzia 8
doniesień: 159 / 18🏆
(25/h) Dziś wyprawa na sośniaki, miejscowi mówią, że grzybów nie ma, ale pod lasem kilka aut stoi. Rzeczywistoście, wysyp się kończy, można znaleźć pojedyncze grzybki, nie tak, jak tydzień temu, gdy rosły rodzinnie😄. Za to grzybki trochę większe, ale trzeba się nachodzić. Zebrałam 76 prawdziwków, (szlachetne i sosnowe🥰), usiatki się skończyły, do tego 15 ceglasi, 20 koźlarzy (najbardziej ucieszyły mnie czerwone 🥰), 16 modroborowików żółtobrązowych, 4 podgrzybki i 5 maślaków ziarnistych. Do tego miseczka kurek (nareszcie zdrowe! ) i pieprzników trąbkowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Mam nadzieję, że jeszcze w czasie pełni coś się wykluje 😆. Pozdrawiam serdecznie Leśną Brać 😘. dodaj grzybobranie
    • Dodzia 8 #161 · Koźlarze czerwone🥰 20.9 21:28
    • Dodzia 8 #161 · Szlachta😆 20.9 21:29
    • Dodzia 8 #161 · Sosnowy 🥰 20.9 21:30
    • Dodzia 8 #161 · Nie znajdziesz mnie 🤣 20.9 21:31
    • Tomek G #750 · Gratuluję pięknych okazów grzybów. Oby codziennie było coraz więcej. Pozdrawiam 20.9 21:33
    • Dodzia 8 #161 · I taki sośniak 🥰 20.9 21:34
    • Zibi. #31 · Cudeńka na ślicznych fotkach-ech!!!✋🍄😋 20.9 21:36
    • Zibi. #31 · Sośniak bajeczny👍W sierpniu 3 tygodnie za Brzozowem u rodzinki a w lesie było mniej niż zero 20.9 21:39
    • Dodzia 8 #161 · Nazimek kozionogi 20.9 21:40
    • Dodzia 8 #161 · To prawda, Zibi, sierpień był trudny. A wokół Brzozowa lasy piękne 😍. A to nie wiem ❓🧐 20.9 21:44
    • Dodzia 8 #161 · Dużo gorzkoborowików 20.9 21:45
    • Dodzia 8 #161 · I piękny muchomorek 😆 20.9 21:48
    • Dodzia 8 #161 · I jeszcze sosnowy🥰 20.9 21:53
    • Dodzia 8 #161 · I jeszcze jeden 🥰 20.9 21:54
    • Zapaleniec S-c #257 · A Dodzia dalej zbiera borowiki. 20.9 22:07
    • Zibi. #31 · I niech zbiera do listopada lub dłużej👍😀 takie śliczne foty😀🍄 20.9 22:44
    • PUCEK #91 · Przepięknych grzybków nazbierałaś, a do tego super ekstra fotek - jakie to wspaniałe jak tyle można uzbierać gdy wysyp się kończy. Pozdrawiam 20.9 23:07
    • whispi #185 · A Dodzia niezmiennie szaleje 😅 przepięknie zbierasz 😘 21.9 07:53
    • Yaga #237 · Piękna kompozycja na głównym 😍 🤗, gratki Dodzia :). 21.9 09:02
    • +dopisek (po zalogowaniu)