Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście

sobota 16.WRZ
dzustta
doniesień: 1
(30/h) 80% prawdziwki. Duże sztuki. Część została objedzona. Dwa Koźlaki, i kilka podgrzybków.
niedziela 1.PAŹ
Grzybiara_NN (bez logowania)
(3/h) 2 godziny w lesie iglastym. Trafiły się 2 młode prawdziwki i 5 maluszków podgrzybków. Chyba coś zaczyna ruszać.
2023.10.1 12:03
dodaj grzybobranie
przedwczoraj
Lukasz
doniesień: 16 / 3🏆
(10/h) Miks jesienny: 15 borowików szlachetnych, 5 sosnowych, 20 koźlarzy pomarańczowożółtych i babek, 30 maślaków zwyczajnych i 1 siedziuń sosnowy. Raczej trawy niż mech. Prędzej teren podmokły i obniżenia terenu niż wzniesienia czy wydmy. Generalnie słabo i bardzo słabo. Trzeba znać teren i się nachodzić. Sezonu już nic nie uratuje, bo deszczu do połowy października nie będzie. Taki rok. dodaj grzybobranie
    • Anddy #39 · Tak może być. Może zostaną nam tylko zielonkki. Ja jednak liczę jeszcze na końcówkę października/początek listopada. Bywało, że i tak późno rosły przyzwoicie borowiki. Jeżeli nie było mrozu. 2.10 18:31
    • whispi #187 · Jak na tak trudne warunki w dolnośląskim zbiór masz mega 🙂 2.10 19:23
    • Lukasz #16 · Whispi od Ciebie taki komentarz ma swoją wagę. Dziękuję serdecznie.

      Niemniej to trochę fart. 50% zbioru to tereny podmokłe, trochę torfowiskowe nawet. Reszta wychodzona przez 17 km i 6 h. 2.10 20:11
    • Tomek G #767 · Gratuluję pięknych zdobyczy leśnych. Pozdrawiam 2.10 20:23
    • Lukasz #16 · Anddy w tym rzecz, że przymrozki za tydzień do 9 dni wyskakują już w prognozach regularnie w kilku modelach. Ponadto podobna jesień była w 2015. Gorąco i sucho do okolic 15.10. Potem przyszedł niż z południa i lało obficie, ale po 2 tygodniach wyskoczyły jedynie pojedyncze podgrzybki, które w dodatku już wychodziły zmarnowane życiem i pleśniejące. Stąd mój zdecydowanie sceptyczny osąd tego, co nas czeka 2.10 20:37
    • Anddy #39 · Łukasz, w 2015 była ekstremalma susza. Popatrz na bilans wodny wtedy i dziś. Drzewa ledwo żyły, skuti tego przeniosly się na 2016. Teraz mamy, wbrew pozorom, mokry rok. A modele raz pokazują a raz nie, spore opady 12-15.10. Jeżeli będą... 2.10 20:51
    • Paweł Lenart #118 · Łukasz, mam podobne spostrzeżenia. U mnie w tym roku na Wzgórzach Twardogórskich panuje rozległe bezgrzybie i susza. Na pewno część regionów Dolnego Śląska może już zapomnieć o porządnym jesiennym wysypie. Grzyby punktowo wyłażą, bo to ich czas i lokalnie więcej skropiło ściółkę. Obecny sezon jesienny to wypryski na okaziciela na tle grzybowej pustki. Co do opadów, stawiam 90% na to, że solidnie popada nam już "po ptokach", czyli za 2-3 tygodnie. Nadzieja pozostanie jeszcze w hitach późnej jesieni (boczniaki, zielonki, sarniaki, pieprzniki trąbkowe, wodnichy, może płomiennice) i inne. Pozdrawiam.;-) 2.10 21:08
    • Lukasz #16 · Anddy modeli z obfitym deszczem na termin po 12.10 nie widziałem. Jak już to na północy Polski. GFS, GEM czy ECMWF dla naszej ćwiartki takiego scenariusza nie wypluwają.
      Z różnicą w bilansie wodnym względem 2015 roku i obecnym wykłócać się nie będę, bo to fakt. Jednak wiele lat obserwacji wskazuje na pewne zależności przy późnych udanych pojawach:
      1. Grzybnia musi być podlana w jakiś sensowny sposób do okolic 05.10. Wtedy drugi konkretny opad w ciągu 10 dni podbije potencjał.
      2. Brak przymrozków.
      Oczywiście najbliższe 30 dni pokaże na ile to się sprawdzi.

      Pawle pozostaje trzymać kciuki za kolejny sezon. Pytanie pozostaje czy anomalia El Niño nie sprawi nam przykrej niespodzianki, bo w pełni poczujemy ją w przyszłym roku. Nadmienię, że ostatnią silną anomalię mieliśmy w upiornym roku 2015 i zaczęła wzrastać rok wcześniej...

      W grzybowych późnojesiennych hitach nie upatruję nadziei. Z domu by mnie wygoniono z takimi wynalazkami. Szkoda, bo płomiennice obficie owocują mi na działce ogrodowej na pniu ściętej wierzby. 2.10 21:52
    • Lukasz #16 · I zapomniałem dodać we wpisie, że zielonki spotkałem. Nawet sporo na piachach otaczających dawny poligon (ten taki kwadratowy na zdjęciach lotniczych pas). Nie zbieram, ale widziałem ślady po innych. I jak co roku - robak na robaku w zielonkach. 2.10 21:55
    • whispi #187 · Lukasz masz jak ja 🙂 ja tradycjonalistka 😅 grzyby późnojesienne, zimowe tylko do oglądania.... i niestety u mnie w tym roku ciut lepiej niż w 2015, bo wtedy totalne zero, ale na nic już nie liczę, bo teraz brak jakiegokolwiek życia grzybowego w większej ilości, pojedyncze gołąbki czy muchomory a pogoda 😬 dramat, zero opadów i ta pustynna temperatura 😕 2.10 22:27
    • PUCEK #99 · Ciężko wychodzony dzisiejszy sukces. Pozdrawiam 2.10 22:30
    • Gucio #231 · Gratuluje. Super zbiór jak na ten sezon. Nie ma co się martwić na zapas. Ja też cały czas pisze różne opcje czy będzie czy też nie wysyp grzybów a szczególnie jak prognozy pogody dlugoterminowe się zmieniają. Teraz ostatnio znowu się zmieniły z gorszej na lepszą a grzyby czasem nawet jak lekki przymrozek nadal potrafią rosnąć Owszem jak będzie zimno i do tego mglisto to grzyby nie będą wyglądać dobrze bo i ściemnieją, może splesnieja lub je poobiadaja ślimaki. Gdzie nie było jeszcze większej ilości grzybów to grzyby pewnie choć bez rewelacji i tak się pewnie pokażą Zresztą poczekamy zobaczymy. W zeszłym roku w Mazowieckim niekiedy grzybiarze tracili nadzieję ale później jednak trochę było ciekawie na koniec sezonu. Wiec nie trzeba tracić nadzieji tylko się cieszyć z tego co jest a jak tyle prawdziwków i koźlarzy w Twoich miejscówkach to chyba jest dobrze. 3.10 07:13
    • Miras2 #57 · I ja swoje trzy grosze 😊.
      Wygląda na to, że jednak bardziej prawdopodobny może się okazać scenariusz z 2021. Wtedy w Borach Dolnośląskich obficie sypnęło na początku września (o jakie to były ilości 😁, z tym że w 80% robaczywe), a potem czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy figi z makiem 🤣. I niestety Anddy, ale wtedy nawet zielonek było co kot napłakał. Więc teraz może być podobnie, był przecież dość spory wysyp makabrycznie robaczywych sosnowych. Chociaż ja jeszcze wiary nie tracę, ponieważ w dużej części Polski (np. Opolszczyzna) w ogóle grzybów nie było.
      Przyszły rok czarno widzę ponieważ u mnie w cyklach 3-letnich jest totalna lipa. 2015 - dramat po rewelacyjnym 2014.2018 masakra po najlepszym moim sezonie 2017. A i 2021 był kiepski (bez jesiennego wysypu i mocno robaczywy). Więc wypada na to, że 2024 będzie zły. I stąd też płynie moja nadzieja, że może w tym sezonie jeszcze nas coś (grzyb) zaskoczy😁. A więc trzymajmy kciuki. To dopiero 3.10. Na termometrach grubo ponad 20 stopni. Lato trwa, a przeciez kiedyś i w Polsce nadejdzie jesień 🤣🤣. 3.10 11:49
    • Anddy #39 · Miras, wszystko co piszesz w zasadzie się zgadza. Ale nie do końca. W 2018 rzeczywiście slabo bylo z borowikiem ale w październiku sypnęło podgrzybkiem. A w 2021 zaraz po rzeczywiście mega wysypie równoległym (borowiki i robale) przyszły przymrozki. A reszta ok. Zaraz będzie padać... 3.10 17:17
    • Lukasz #16 · Anddy będzie padać. Tyle że front już teraz zaczyna się rozpadać koło Erfurtu (godz. 17:45). I pewnie spadnie u nas max do 8 litrów na m²... 3.10 17:43
    • +dopisek (po zalogowaniu)