Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście
(0/h) Miejska kraina komarów, kleszczy, koncertów niesamowitych, w najlepszym na świecie, ptasim wykonie, z szumem owadzich skrzydełek a także, jak się okazało paproci 😮... A chodzę już parę lat po tym lasku... Pierwszy raz zauważyłam paprocie, piękne, zielone i duże... Do tego jedna z miejscówek boczniakowych właśnie obrodziła 😊. Boczniaki rowkowanotrzonowe, odkryte przeze mnie dwa lata temu, zdążyły stać się sławne w zeszłym roku, co wcale im się nie przysłużyło 😞. Na szczęście, urosły na jednym pni schowanych w krzaczorach, więc szansa jest, że przetrwają... No chyba, że je skonsumują ślimaki,
... szerzej o tym grzybobraniu ... bo po pierwsze: zdążyły już się do boczniaków dobrać, a po drugie: wielki urodzaj na nie jest... Dawno już tyle tych bezdomnych, ślimaczych paskud nie widziałam... Rok wyjątkowo obfity w opady, póki co, oczywiście... Włośniczki na starym pniu wykluły się w gromadkach, szkoda, że wielkością nie grzeszą, bo trzeba się dobrze rozglądać, żeby je wypatrzyć 😅. Sporo czernidłaków, jakieś grzybóweczki, siatecznica okazała, świeczniki rozgałęzione i dość liczne nadrewnowe... Nie wszystkim robiłam foty, bo czas bezkarnego buszowania pomiędzy drzewami się skończył niestety... Chabazie wszelkiej maści tak urosły, że na myśl, co w nich siedzi i czai się na człowieka, odechciało mi się w nie wchodzić bez odpowiedniego stroju... Każde drzewo, każdy krzak, ubrane w niesamowitą malachitową zieleń... Bajka... Do tego plamy bodziszków żałobnych, czarną wdową lub czarnym żurawiem zwanych, trawy wysokie, żółte mlecze i ulotne dmuchawce tworzą niesamowity klimat 💚💛🤍💜. Żeby tylko tych gadów owadzich mniej było... A że jeszcze rurkowca nie znalazłam? Trudno, na Wasze z chęcią popatrzę 😉. Miłego weekendu Wam życzę 😊
2023.5.19 20:43 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
... szerzej o tym grzybobraniu ... bo po pierwsze: zdążyły już się do boczniaków dobrać, a po drugie: wielki urodzaj na nie jest... Dawno już tyle tych bezdomnych, ślimaczych paskud nie widziałam... Rok wyjątkowo obfity w opady, póki co, oczywiście... Włośniczki na starym pniu wykluły się w gromadkach, szkoda, że wielkością nie grzeszą, bo trzeba się dobrze rozglądać, żeby je wypatrzyć 😅. Sporo czernidłaków, jakieś grzybóweczki, siatecznica okazała, świeczniki rozgałęzione i dość liczne nadrewnowe... Nie wszystkim robiłam foty, bo czas bezkarnego buszowania pomiędzy drzewami się skończył niestety... Chabazie wszelkiej maści tak urosły, że na myśl, co w nich siedzi i czai się na człowieka, odechciało mi się w nie wchodzić bez odpowiedniego stroju... Każde drzewo, każdy krzak, ubrane w niesamowitą malachitową zieleń... Bajka... Do tego plamy bodziszków żałobnych, czarną wdową lub czarnym żurawiem zwanych, trawy wysokie, żółte mlecze i ulotne dmuchawce tworzą niesamowity klimat 💚💛🤍💜. Żeby tylko tych gadów owadzich mniej było... A że jeszcze rurkowca nie znalazłam? Trudno, na Wasze z chęcią popatrzę 😉. Miłego weekendu Wam życzę 😊
(3/h) Wyprawa poświęcona poszukiwaniu podkolanów białych (są, zaczynają kwitnąć) przyniosła niespodziewane ceglastopore. Poza nimi ani śladu jakichkolwiek innych grzybów.
2023.6.2 17:18 [🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
dodaj grzybobranie
-
- Gucio #201 · Gratuluje. Super, ceglasie chyba lubią dużo słońca a i resztki wilgoci podobnie jak koźlarze czerwone czy złotoborowiki wrzosowe. Śliczny borowik ceglastopory. ✍ 3.6 12:13
- +dopisek (po zalogowaniu)