Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście

środa 20.PAŹ 2021
whispi
doniesień: 107 / 16🏆
(10/h) A miało być tak pięknie. Podgrzybkowa środa. Rano wiało okropnie ale co tam. Z tego się nie da wyleczyć 😁 Na pierwszy ogień pewniak - młodnik świerkowo- dębowy. Wdrapać się do niego to był hardcore 🤣 I co i zonk. Chodzę i chodzę i nic, w końcu po przyjęciu pozycji półskłonu zobaczyłam jednego, drugiego i trzeciego. Szaleństwa nie było ale dno koszyka zakryte. Same maluszki. Później szybko przez buczyny (słowo daję nawet bardzo się nie rozglądałam bo czas gonił) do pozostałości po lasach świerkowych ( czyt. łąka z trawą po pas i kupami gałęzi). I to był dobry pomysł, wydarłam 😁 kolejne
... szerzej o tym grzybobraniu ... Później w miejsce gdzie w sobotę rosły (las mieszany, paprocie, jagodziny i jeżyny) i się załamałam. Powalone drzewa, brak poszycia i jeździ Pan w maszynie i wyrywa kolejne drzewa. Ja nie daję łatwo za wygraną a więc ominęłam szerokim łukiem wstrętną maszynę i dałam dyla pomiędzy zwalone sosny. Zielone prześliczne gałęzie wszystko zasłaniały ale udało się znaleźć kolejne. Później drogą a tu prześliczne młode maślaczki żółte. I niestety robaczywe ☹️ Znowu buczyny i tu zwłoki jednego prawego i drugi całkiem dziarski mimo braku części głowy 🤣 Później malutkie miejsce kozakowe i stoi on taki przystojny. Tak zgłupiałam że nie zrobiłam fotki. Później sosny i trawa i kolejne podgrzybki. Dużo młodzieży, robaczywość ok. 20%. Gdybym miała lasy iglaste to bym dopiero poszalała. Wynik to 114 podgrzybków brunatnych, jeden rodzynek aksamitek, 3 złotawe, jeden kozak babka i 1 dębowy, 2 prawe (ale tylko kapelusze), kilka kurek. Pojawiają się młode opieńki. To nie jest dobry znak. I przy samochodzie masakra - atak biedronek, tak jest co roku. Zanim znalazłam się w samochodzie musiałam je zrzucać przez 10 minut. Gorsze od strzyżaków. A później w trakcie drogi okazało się że i tak kilka łaziło po szybach od wewnątrz. Cóż zapewniłam im wycieczkę w nieznane 🤣